poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 10

Oczami Grześka :

Paula musi mi wszystko na spokojnie opowiedzieć. Dlaczego tak się zachowała a może coś Zbyszek jej zrobił ? Jak ją skrzywdził to nie ręczę za siebie !!! Ale musiało  coś się stać jak Paula nie odpisuje na moje smsy. Jestem w drodze do ich mieszkania więc za jakieś 10 minut wszystko się wyjaśni. Bo jak nie to nie wiem chyba wyjdę z siebie. A może to ona zrobiła coś nie tak i nie chce go widzieć ? Muszę też wziąć to pod uwagę. Może oboje są winni ? Sam już nie wiem co mam myśleć. Z drugiej strony znam ją nie całe dwa tygodnie więc nie wiem tak do końca jak jest. Może coś w jej życiu się stało może ktoś ją skrzywdził ? Ja się muszę tego dowiedzieć bo inaczej jej nie pomogę. Może Iza będzie coś wiedziała czemu Paulina tak się zachowała wobec Zbycha ? Jestem już na miejscu więc zaraz się wszystkiego dowiem. Muszę się dowiedzieć nie chce patrzeć na smutną minę Pauli. 
- Cześć skarbię mogę wejść ?
- Jasne ale co ty tu robisz i to tak wcześnie - Iza lekko się zdziwiła.
- Wyjaśnię ci po co przyszedłem. 
- No dobrze.
Wchodzę na piętro. Stoję przed drzwiami a na nich widnieję numerek 32. Śmieszne bo nigdy nie patrzyłem na drzwi bo zawsze były otwarte. Mniejsza z tym wchodzę do mieszkania. Od razu widzę że jest coś nie tak.
- Grzesiu powiedz czemu tak wcześnie przyszedłeś ?
- Jest Paula ? - spytał ze stoickim spokojem.
- Tak jest. Ale od wczoraj nie wychodzi nie wiem co się stało ? Przyszedł jakiś Wojtek powiedzieliśmy sobie cześć i tyle go widziałam. Poszli do niej do pokoju. 
- Jak to to ja teraz nic nie rozumiem.
- To idź do niej i spróbuj to wyjaśnić.
- Nie mam innego wyjścia.

Oczami Pauliny :


Co on sobie myślał że mnie przeleci jak pierwszą lepszą. O nie ja taka nie jestem nie tak mnie rodzice wychowywali. Jak on tak mógł ... ahh myślałam że jest inny. Ale niestety pozory mylą i to bardzo. Nie chce go nigdy w życiu widzieć !!! Muszę się odstresować rozluźnić tylko czym ? Może jakąś piosenką ? Coś na pewno znajdę jak to ja ^^.




Kto mnie wybija z rytmu -.- i po co tak walić w drzwi. 
- CZEGO !!!
- Kuzynko nie tak ostro mogę wejść ? 
- Kto pyta ?
- Masz chyba jednego kuzyna który jest profesjonalnym siatkarzem - zaśmiał się.
- Dobra dobra właź - usiadł na rogu łóżka i patrzył tak jak by mi ktoś jakąś krzywdę zrobił. 
- Czy możesz mi wyjaśnić co się stało że po niecałych dwóch dniach wyjechałaś jak poparzona ???
- No co mogło się wydarzyć ten dureń się do mnie dobierał. A myślałam że będzie tak fajnie - Opisałam mu całą sytuacje od początku czyli od jazdy samochodem po dotarcie do domku. I jak poszłam na plaże i poczułam czyjeś ręce na moich biodrach. A później powiedziałam mu wszystko i się do tego poryczałam.  
- Że co ??? Niech ja go tylko spotkam z Spale to się z nim policzę !!!
- Powiem tak on jest wysoki jak brzoza a głupi jak koza.
- W sumie coś w tym jest - zaczęliśmy się śmiać tak że nas potem brzuchy bolały. 
- A ten Wojtek to kto ?
- Jak zostaniesz to go poznasz.
- Nie rozumiem może mi to wyjaśnić.
- Mogę. Wojtek mnie zabiera do Włoch na dwa tygodnie. I mam zamiar się dobrze bawić. Nie to co ten idiota.
- Ale wiesz że będziesz musiała z nim porozmawiać i on chce wszystko wyjaśnić.
- Hahahaha bardzo śmieszne on chce coś wyjaśnić od kiedy ???
- Uwierz jest taki. On nie jest macho jak się tym wszystkim hotką wydaję. Słyszałem że najprzystojniejszym jest właśnie Zibi. 
- No i co z tego że on jest najprzystojniejszym z was.
- Posłuchaj w środku jest inny taki delikatny i czuły.
- Słucham a ty skąd to możesz wiedzieć ???
- Znam go nie od dziś wiec wiem i już.
- Dobra jak tam chcesz. Możesz już iść bo muszę się spakować na wyjazd.
- Mogę tylko tym razem bądź ostrożna co ?
- Ej nie jesteś moim ojcem więc mi nie rozkazuj dobra.
- Ale jak wrócisz to obiecaj mi że nim pogadasz.
- Dobra dobra pogadam ale nic nie obiecuję.
- Mam nadzieje. To my w takim razie idziemy na bardzo długi spacer.
- To nie chcesz poznać Wojtka ?
- Może jeszcze go poznam a teraz idziemy z Izką na spacer i nie dzwoń dobra. 
- Spoko nie będę wam przeszkadzać - pokazałam język a Grzesiek wyszedł z mojego pokoju. A ja walnęłam się na łóżko.

Oczami Zibiego :


Mam nadzieje że mi wybaczy to co zrobiłem. Kurde strasznie głupio się teraz czuję. Tak strasznie chce ją przeprosić i przytulić. A jeszcze Grzesiek się nie odzywa. Czuję że coś jest nie tak. Jeszcze Fabian na pewno chce z nią być. Nie muszę być lepszy nie dam sobie jej odebrać. Paulina jest taka cudowna. Muszę z nią być to jest dziewczyna moich marzeń. Nie mogę pozwolić na to by ją ktoś mi odebrał. Może pojadę do niej i wszystko wyjaśnię. Tylko jak się za to zabrać ? Dobra nie ważne idę do niej teraz i już. Musi mnie wysłuchać nie ma wyjścia. Jak to mówią raz się żyję. Wiozłem szybki prysznic ubrałem się w luźne ciuchy i wyszedłem z mieszkania. Chciałem się przejść najwyżej zajmie mi to trochę więcej czasu. Idąc do niej przemyślałem wszystko. Nim się obejrzałem byłem już pod jej blokiem. Ktoś mnie wpuścił na klatkę schodową głęboki wdech i zapukać.  

- Cześć mogę wejść ? - zapytałem z sercem w gardle.
- Co ty tu robisz miałeś się nie pokazywać nigdy więcej.
- Proszę cie daj mi to wyjaśnić - zrobiłem minę zbitego psa.
- Właź ale tylko po to bo chce usłyszeć co masz mi do powiedzenia. 
- Dobrze chce ci to wytłumaczyć bo mi to nie daję spokoju - spuściłem głowę.
- Słucham - i usiadła jak najdalej ode mnie. 
- Na początku chciałem cię bardzo przeprosić zachowałem się jak jakiś bez mózgowiec. Nie myślałem racjonalnie a ty wyglądałaś jak anioł w tym kostiumie - zaśmiałem się pod nosem. Ale to mnie nie usprawiedliwia wiem że powinienem najpierw pogadać i się wypytać o wszystko a nie "rzucać" się na ciebie jak jakiś debil. Mam nadzieje że kiedyś mi to wybaczysz i że zaczniemy od nowa jako znajomi. Spuściłem głowę i przełknąłem ślinę. Chciałem już wyjść gdy poczułem jak Paula kładzie mi rękę na ramieniu. Trochę się zdziwiłem ale odwróciłem się i zobaczyłem jej piękny uśmiech. 
- Mam nadzieje że mówisz szczerze z serca a nie od tak bo ci się podoba - założyła ręce pod biust.
- Zobaczysz będę chodził jak w zegarku i bez twojej zgody już nic nie zrobię - w tym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Poszła otworzyć. Tego faceta nie znam czyżby był jeszcze ktoś ?
- Zbyszku pozwól że przedstawię ci Wojtka.
- Cześć Wojciech.
- Siema Zbyszek Bartman. 
-  Wojtek my za godzinę mamy samolot do Włoch na dwa tygodnie tak ?
- Tak dokładnie - uśmiechnął się.
- Jak to ? Czemu ja nic o tym nie wiem.
- Bo to Wojtek zaproponował mi to i powiedział że odmowy nie przyjmuję więc się zgodziłam.
- No to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam udanych wakacji.
- Tylko mi nie mów że jesteś zazdrosny - zaśmiała się.
- Nie przecież tylko jesteśmy przyjaciółmi - trochę mnie to zabolało ale miała rację.
- Dobra jak nie chcesz tu siedzieć to musisz już iść bo jeszcze musimy wszystko dokładnie sprawdzić.
- To przyślijcie nam kartkę z Włoszech.
- Nie bój nic przyślemy - zaczęliśmy się śmiać.
Wyszedłem z jej mieszkania dobrze że dała mi wyjaśnić wszystko. Ale ten Wojtek może on też chce być z Paulą ? I jeszcze ten wyjazd na dwa tygodnie. Może mi to wyjaśni Grzesiek. Bo czegoś tu nie kumam. Ale mniejsza z tym muszę to zapić ...



No to kolejny rozdział już jest :) A wy znowu nie wiecie kim jest tajemniczy Wojtek. Pamiętajcie komentujcie to bardzo pomaga na prawdę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz