piątek, 7 marca 2014

Rozdział 17

Chcę byś była szczęśliwa
Chcę byś była bezpieczna
Chcę abyś się uśmiechała
Niczego więcej nie pragnę 

Fabian :
Co jakiś czas chodziłem sprawdzić czy śpi. Leżałem sobie na na kanapie gdy nagle słyszę jej krzyki i że kogoś bardzo obraża. Poleciałem do jej pokoju okazało się że ma koszmar. Miotała się niemiłosiernie i mówiła do niego że nie chce i takie tam. Gdy nagle padło jego imię. Wtedy przypomniałem sobie skąd znam to imię to był jej były. Podszedłem do łóżka i powiedziałem - spokojnie jestem przy tobie - od razu się obudziła i szybko się we mnie wtuliła wtedy zamknąłem ją szczelnie w swoich ramionach ciągle uspokajając. Kiedy się uspokoiła powiedziała mi co jej się śniło. Powiem wam że nie chciałbym być na jego miejscu Rafała gdy pojawi się na moim horyzoncie. Ale do rzeczy. Posiedziałem trochę i chciałem już wychodzić kiedy złapała mnie za rękę i poprosiła żebym został. Bez żadnych protestów kiwnąłem głową. Usiadłem na łóżku plecami dotykając ściany. Paula wtuliła się we mnie jak najmocniej i zasnęła. Wyglądała tak niewinnie kiedy śpi i tak słodko. W końcu i ja poszedłem spać. 
Rano wstałem wyjątkowo wypoczęty. Paula jeszcze spała wiec jej nie budziłem. Zszedłem na dół żeby zrobić coś na śniadanie gdy nagle rozległo się dobitne pukanie do drzwi. Zgadnijcie kto to był. Tak macie racje to był Grzesiek z Izą.
- Ludzie co tak walicie, pali się czy co? 
- Fabian gdzie Paulina? - powiedz, że jej nic nie jest - spytała Iza.
- Paula jeszcze śpi nie miałem serca jej budzić po tym co wczoraj przeszła - głos mu się troszkę złamał.
- Co się wczoraj działo - powiedział spokojny Grzegorz.
- Najpierw może wejdziecie chyba nie będziemy rozmawiać w drzwiach.
- No faktycznie - weszli od razu ich skierowałem do salonu, a ja poszedłem do kuchni by zrobić herbatę.
- Dobra to możesz nam teraz powiedzieć. 
- Już wam mówię - wziął łyk herbaty - leżałem na kanapie gdy słyszę jak Paula kogoś ostro wyzywa i krzyczy. Więc poleciałem tam. Kiedy zobaczyłem ją taką męczącą się nawet w koszmarze. Podchodzę do niej mówię że jestem przy niej i że jest bezpieczna. Powiedziała mi cały koszmar. Jeśli ten bydlak jeszcze raz się pojawi to ostrzegam nie ręczę za siebie. Gdy chciałem już wychodzić złapała mnie za nadgarstek i spytała czy zostanę ja tylko kiwnąłem głową na potwierdzenie. Usiadłem na łóżku a ona szybko się we mnie wtuliła i zasnęła. Ot cała historia. 
- To ja idę do Pauli zobaczyć czy już nie wstała - powiedziała Iza i już jej nie było.
- Fabian powiedz mi jedną rzecz - spytał Grzesiek.
- Jeśli chodzi ci o to czy coś się wydarzyło wieczorem to nic z tych rzeczy - trochę podniósł głos. - Nie o to mi chodziło (śmiech). Widzę jak na nią patrzysz dlatego się pytam czy poważnie myślisz o Paulinie - tym razem to Grzesiek wziął łyk herbaty. 
- Tak jak najbardziej i aż tak to widać - zapytałem trochę zdenerwowany.
- Nie da się ukryć. Widać że coś do niej czujesz odkąd ją tylko ujrzałeś - skwitował.
- Wiesz ja to nie Zibi że muszę mieć konkretnie tą i kropka.
- Fakt Zibi jest trochę narwany jeśli chodzi o dziewczyny. 
- Mam nadzieje że da się przekonać do powrotu fotografowania naszych wyczynów - teatralnie uniósł brew. 
- Też mam taką nadzieje bo nie wyobrażam sobie innej pani fotograf - obaj zaczęli się śmiać.

Iza :
Weszłam do pokoju. Spała ale kiedyś trzeba wstać. Podeszłam do łóżka pochyliłam się nad nią i powiedziałam - Hej Paula - delikatnie otworzyła oczy kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się i zapytała gdzie Fabian. Powiedziałam że na dole z Grześkiem. Usiadłam na łóżku i wtedy zobaczyłam że płakała. Ale czemu jeszcze wylewała łzy przecież był przy niej Fabian? Iza spokojnie to da się wyjaśnić.
- Ej co się dzieje Pauliś?
- Nie wiem czy wiesz miałam koszmar - spuściła głowę. 
- Tak wiem Fabian nam wszystko powiedział i wiesz co? - lekko się uśmiechnęłam.
- Nie, nic nie wiem a co?- spojrzała na mnie.
- Ten wysoki brunet jest naprawdę tobą oczarowany - powiedziałam to tak teatralnie.
- Serio, myślałam że Grzesiek mu kazał pojechać ze mną do domu.
- Nie. On naprawdę się w tobie zakochał to widać gołym okiem.
- Bzdury gadasz. Kto by mnie chciał z taką przeszłością.
- Jaką przeszłością? Co ty przede mną ukrywasz? - byłam na nią wściekła że nie mi wszystkiego nie mówi. 
- W wieku 16 lat uciekłam z domu a że miałam taką urodę a nie inną to pewien koleś zaproponował szybki zarobek. Tak możesz się domyśleć co mi zaproponował - powiedziała przygnębiona.
- Tylko mi nie mów że byłaś prostytutką!!! - wrzasnęłam na nią.
- Tak byłam prostytutką!!! - wrzasnęła i trzasnęła drzwiami. 
Cholera czemu mi o tym nie powiedziała? Mam mętlik w głowie przecież jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami mogła mi wszystko powiedzieć ja bym zrozumiała. Boże żeby ona nic sobie nie zrobiła żeby jej nic głupiego nie wpadło do głowy. Słyszę czyjeś glosy ale jak we mgle. Czemu się na nią wydarłam? 
BRAWO IZA JESZCZE TROCHĘ A DORÓWNASZ BARTMANOWI -.-
Czemu jej nie wysłuchałam w spokoju. Jeśli jej coś się stanie to będzie to moja wina. Czy ja płaczę? Tak ja płaczę bo jestem głupia i nie potrafię spokojnie pogadać.
- Iza, Iza co tu się stało? Czemu płaczesz? - spytał Grzesiek.
- Czemu mi tego wcześniej nie powiedziała przecież jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami - schowałam twarz w dłonie.
- Iza gdzie Paula? - tym razem spytał Fabian a ja dopiero teraz ogarnęłam że wybiegła ... chyba do łazienki? Poleciałam tam. Nie było jej. Niech to szlag. Musiała wybiec z mieszkania gdy cała trójka była w pokoju. Z tego wszystkiego wyrwał mnie Fabio.
- Iza błagam cię powiedz coś. Co takiego ci powiedziała - widać było że jest przerażony tą całą sytuacją. 
- Była prostytutką - spuściłam głowę. Chyba byli w szoku.
- Ale jak to? Dlaczego? - Grzesiek już był tak wściekły lecz z drugiej strony bał się o nią bo może zrobić głupotę.
- Normalnie w wieku 16 lat uciekła z domu i tak trafiła tam. Nie wiem ile to trwało - w tym momencie głos mi się załamał.
- Dobra nie czas na użalanie się nad tym. Trzeba jej szukać. Iza ty zostajesz na wypadek gdyby wróciła i masz natychmiast nas powiadomić.
- Dobrze powiadomię na pewno - strasznie się o nią boję. Nie wiem co jej może do łba strzelić. Chłopaki polecieli jej szukać. Ja muszę czekać i modlić się by jej nic nie było. Czemu na nią nawrzeszczałam powinnam jej pomóc a nie dobijać. Jak jej się coś stanie to ja tego sobie nie wybaczę. Ale muszę być cierpliwa tylko to mi pozostaje. Napisałam do chłopaków czy coś się ruszyło. Odpisali tylko że cały czas szukają ale bez większych powodzeń. Jak się nie znajdzie no to amba, kaplica jakby się pod ziemie zapadła. Po paru godzinach szukania Pauli się nie udało a już się ściemniało. Boże jak ją jakiś zboczeniec złapie i zabije? Nawet nie chce o tym myśleć ale niestety z takimi myślami poszłam spać. Za dużo wydarzeń jak na jeden dzień.

Karol : 
Właśnie wracam do domu przez park i co widzę znaną mi osobę. Tylko czemu ona płacze nie lubię jak dziewczyny płaczą no chyba że ze szczęścia to co innego. Może to przez Zibiego Paula płaczę? To wszystko jest strasznie dziwne. No nie ważne podejdę zapytam co się stało. Żeby Pauli nie wystraszyć podejdę od przodu nie chciałbym dostać po twarzy jak Zibi (śmiech). Stanąłem przed nią a ona nawet nie drgnęła. Dopiero jak złapałem ją za ramię to wtedy spojrzała w górę. Jej piękne czekoladowe oczy były zalane łzami.
- Paula co tu robisz i to o tak późnej porze - zapytałem. Cisza... głucha cisza. Nic nie mówiła a może nie mogła z siebie wydusić ani słowa. Patrzyła na mnie tak...błagalnie żebym coś zrobił. Ale co??? Nic mi nie przychodziło do głowy prócz jednego. Podałem jej rękę. Wstała. Jedynie co teraz mogę dla niej zrobić to tylko mocno ją przytulić. Gdy już przestała płakać powiedziała mi wszystko. Nawet to że pierwszy raz pokłóciła się z Izą. Zaproponowałam jej że jak na razie nie chce wracać to może się u mnie przespać. Kiwnęła głową że się zgadza. 
Po pięciu minutach byliśmy już pod moim blokiem. Kulturalny jestem wiec Paula weszła pierwsza zapytałam się czy może chce herbaty. Usłyszałem takie yhym. Po chwili siedzieliśmy na kanapie pijąc herbatę. Po dłuższym czasie Paulina się odezwała.
- Przepraszam - powiedziała i schowała twarz w dłoniach.
- Mała za co ty przepraszasz - odwróciłem się do niej.
- Za wszystko i nie wiesz jednego. Grzesiek z Fabianem na pewno już wiedzą bo Izka ma dość długi jęzor - powiedziała to na jednym wydechu.
- Czego nie wiem? - byłem trochę zdziwiony.
- Byłam prostytutką - znów zaczęła płakać.
- Dobrze to ujęłaś - uśmiechnąłem się do Pauli.
- Ale jak to dobrze? Brałam kasę za sex!!! I ty mówisz że dobrze?
- Tak, bo jak sama powiedziałaś byłaś wiec to czas przeszły. 
- Czyli mnie nie potępiasz? - spytała.
- Nie, każdy ma swoje życie. I chyba to jest już za tobą.
- Tak ja już z tym skończyłam i nie chciałam żeby ktoś się o tym dowiedział - drugą część powiedziałam bardzo cicho.
- Ale wiesz że powinnaś powiedzieć przynajmniej Grześkowi. 
- Wiem ale bałam się jak zareaguje - znów spuściła głowę.
- Dobra koniec z przeszłością i proszę o uśmiech.
- Muszę? - spytała.
- Jak nie chcesz nie przymuszam ale powiedz mi jedno.
- Tak - upiłam łyk herbaty.
- Co czujesz do Fabiana?
- No wiesz ..... ymmm - zaczęłam się plątać.
- Czyli tak - zaczął chichotać jak małe dziecko.
- Ej to nie było miłe - pokazałam mu język.
- O rany chodziło mi o to że widać jak na siebie patrzycie.
- No niby jak? - spytałam i uniosłam brew.
- No tak jakby każde z was chciało ale się powstrzymujecie. Wasze umysły walczą z tym lecz przegrywa bo serce wie lepiej.
- Aż tak to było widać?
- Jak to było? To widać na kilometr i widać że macie się ku sobie. Chyba nie zaprzeczysz.
- Nie, bo to prawda ale wydaje mi się że wchodzę na coraz bardziej kruchy lód.
- Jezu dziewczyno co ty pierdolisz!!! Boisz się komuś zaufać bo co?
- Bo mnie skrzywdzili - znów się zalałam łzami.
- Wtedy kiedy jeszcze ... - nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Tak wtedy ... - na te wspomnienia skuliłam się.
- Może warto pogadać o tym z Fabianem nie sądzisz?
- Tak myślisz? - popatrzyłam na niego jak na wyrocznie. 
- Tak a teraz idziemy spać bo jest 23:37 a jutro trzeba mieć siły na stawienie czoła problemom. Pozwolisz że ich powiadomię - Paula tylko skinęła głową ja szybko napisałem sms-a że Paula jest cała. Przenocuje u mnie i jutro możecie wpaść. Odpowiedź była błyskawiczna.
,,Dzięki Karol że ją "przygarnąłeś". Martwiliśmy się o nią a najbardziej Fabian. Do jutra,,
Paula chciała spać na kanapie. Wygoniłem ją do mojego pokoju a sam zasnąłem na tej cholernej kanapie. Ale czego nie robi się dla przyjaciół. Dobra Karol czas spać. 

Grzesiek :
Stałem na balkonie gdy nagle dostałem sms-a. Pomyślałem : kto tak późno może do mnie pisać? Dobra zobaczę kto? Nadawcą tej wiadomości nie był nikt inny jak Karol. Kiedy przeczytałam treść wiadomości poczułem ulgę. Nie chciałem budzić Izy ani Fabiana powiem im rano. Na pewno się ucieszą zwłaszcza Fabio. Ehh widać gołym okiem co czuje do Pauliny. Odpisałem Karolowi. Podziękowałem że ją przenocuje u siebie i jutro rano się u niego zjawimy. Z taką wiadomością spokojnie poszedłem spać.
Rano obudziłem się bardzo wcześnie wiec postanowiłem pobiegać. Poszedłem do łazienki żeby się odświeżyć i wziąć jakieś ciuchy. Po dziesięciu minutach byłem już na dworze zlokalizowałem jakiś park. Biegałem tak chyba ze dwie godziny wiec czas najwyższy wrócić do mieszkania i przekazać im te genialną wiadomość. Gdy wszedłem do mieszkania oni już nie spali tym lepiej dla mnie.
- Hej śpiochy - wyszczerzyłem swoje ząbki.
- Co ty taki wesoły Pauli nie ma a ten cały w skowronkach - powiedziała to prawie przez zęby.
- A bo mam dobrego newsa - nadal się uśmiechałem. 
- No ciekawi jesteśmy co to za news - Fabian powiedział to bez emocji.
- Czyli sam będę musiał pojechać do Karola.
- Moment jak to do Karola - Iza prawie krzyczała.
- Czy wy używacie tego co macie między uszami? - warknąłem na nich.
- Ej uważasz nasz za tłumoków - Fabian podniósł głos.
- Nie ale czy tak trudno się domyśleć po co jadę z samego rana do Karola - im chyba ktoś wyssał mózg przez sen. 
- Daj nam 20 minut okej - spytała Iza.
- I ani minuty dłużej - powiedziałem i skierowałem się do łazienki przecież nie pojadę tak do Karola. 

30 minut później :
- To co gotowi do drogi - spytałem.
- Jasne - powiedzieli razem.
Droga nam się ciągnęła nie miłosiernie ale dobra prawie po godzinie jazdy dojechaliśmy pod blok Karola. wchodzimy na odpowiednie piętro i już jesteśmy przed jego drzwiami. Dzwonimy.
- Hej wchodźcie - zaprosił nas Kłos do swojego mieszkania.
- Hej gdzie Paula? - spytała Iza. 
- Siedzi w pokoju chyba trochę się tego boi - Karol podrapał się po głowie. 
- Niby czego? Przecież nikt jej za to nie zabije - próbowałem rozładować trochę atmosferę.
- Może niech Fabian pierwszy do niej pójdzie - powiedział Kłos.
- W sumie mają sobie dużo do wyjaśnienia - skwitowała Iza.

************** 
Siemka Miśki :*
Jak myślicie jak się potoczy rozmowa Fabiana i Pauliny?
Piszcie w komentarzach może ktoś napiszę tak jak planuję ;)
Pamiętajcie o jednym :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
To na prawdę pomaga ;)))
Do następnego ;***